Obserwatorzy

...

...

29 czerwca 2012

Nadrabiam zaległości

Przybywam tu dzisiaj by nadrobić zaległości.Zaległości blogowe.Uzbierało się trochę spraw o których chciałam napisać..
Będzie więc (ostrzegam ) trochę dużo tego ;)
Po woli wracam do codzienności,ogródek nasz jeszcze nie jest po zupełnej metamorfozie,na dalszą realizacje planów naprawczych,upiększających musimy trochę poczekać...jak wszystko będzie już w miarę ładnie i pięknie to pokarzę ;)
***
Do robótek tez po części wróciłam;)
Udało mi się zrealizować najważniejszy cel jaki sobie postawiłam.Jest to mianowicie pudełko na herbatę.

 
Ozdobione oczywiście metodą decu.
Ma być prezentem dla bratowej Ani ;)
Wybrałam motyw białej magnolii ,boki wierzchu pudełka z lekka przecierką .

Dodałam dla ozdoby delikatna białą koronkę .
Jak wiadomo Anny jest dopiero 26 lipca,ale wolałam uporać się z tym wcześniej.
Pozostało mi tylko zakupić jakąś herbatkę do zapełnienia wnętrza,zapakować w przed dzień wręczenia i mieć nadzieję ,że Anna będzie zadowolona.

Wnętrze pudełka: pociągnięte bejca i parę razy lakierem akrylowym bezbarwnym.

Polowałam na bejcę właśnie w takim kolorze .Dostałam lekkiego mętliku jak zobaczyłam w sklepie parę rodzajów (kolorów) bejcy,ciężko było wyczuć ,który z kolorów jest tym na jaki polowałam.Podglądu nie było na opakowaniu,więc wzięłam puszkę bejcy tak w ciemno ;))
Miałam w domu mahoniową bejcę,ale nie pasowałam mi całkowicie do mojej wizji pudełka.
Zaraz po powrocie z zakupów wypróbowała nowo nabytą bejcę na kawałku drewna opałowego i...to jest to bejca koloru palisander to mój strzał w dziesiątkę i na pudełku bardzo mi się podoba.To jest to czego szukałam ;)
***
Musze się pochwalić,że w moja szara wiejska  codzienność wkradł się delikatny powiew czegoś nowego..
a mianowicie najbliższa Fundacja w mojej okolicy bierze udział w realizacji pewnego projektu.Z pewną nieśmiałością zapisałam się do udziału w tym projekcie ;)
Na sam początek był zaplanowany wyjazd na prelekcje na której poznaliśmy założyciela Fundacji "Ulica".
Następnie obiadek w greckiej restauracji ( pyszna musaka-pierwszy raz jadłam i zupa cytrynowa -tez smaczna) . A potem do Teatru Rozrywki w Chorzowie na sztukę :
 I tu muszę się przyznać ze wstydem,że byłam pierwszy raz w teatrze ;(
Cały wyjazd,a zwłaszcza sztuka teatralna podobała mis się baaardzo.

W dalszej części projektu przewidziane są zajęcia na basenie  (już byłam ;) ,zajęcia sportowo-ruchowe i klub samopomocy,który inauguracyjne spotkanie miał  wczoraj.
Może wrażenia z tych zajęć opowiem innym razem,bo dziś już lekko przydługawy ten mój post się zrobił.
Powiem tylko tyle,że te zajęcia to dla mnie taka odskocznia od monotonnego życia mojego polegającego na obowiązkach,obowiązkach i ciągłym siedzeniu w domu ;)
***
Jest ktoś kto wytrwał do końca?..
Pozdrawiam i zapraszam na kolejne odwiedziny ;))




18 czerwca 2012

No to odpowiadam..


..na pytania zadane w zabawie:

Oto pytania od Anulki i moje odpowiedzi na nie:

1. Morze czy góry? - góry (nie byłam dawno i kto wie kiedy przyjdzie mi odwiedzić znów czy to góry,czy może ;)
2. Ciacho własne czy z cukierni? - zdecydowanie własnego wypieku,na każdy weekend musi być obowiązkowo ;)
3. Kawa czy herbata? - i kawka przed południem i herbatka do śniadanie i kolacji głównie zielona.
4. Spodnie czy spódnica? - raczej spodnie,jak gorąco to krótkie spodenki,spódnica od święta.
5. Horror czy komedia? - komedia ;) lecz śmiać na głos nie potrafię się ( w przeciwieństwie do mojego męża ;)
6. Radio czy telewizja? -radio
7. Rybki czy chomik?- nie miałam nigdy ani rybek,ani chomika,ale wolała bym rybki,mogła by być nawet jedna..złota rybka ;)
8. Rower czy samochód? -niestety samochód,chodź wiem że lepiej by było rower ;)
9. Owoce czy chipsy? - owoce
10. Wiosna czy jesień? - wiosna.
11. Pomidorowa czy ogórkowa? - pomidorowa.
***
Teraz pytania od Dommy i moje odpowiedzi :

1.kubek czy filiżanka -kubek od dawna
2.sweter czy bluzka - bluzka
3.spódnica czy spodnie - spodnie
4.warzywa czy mięsowarzywo
5.farbowane włosy czy naturalne - z "konieczności" farbowane ;)
6.telewizja czy książka - KSIĄŻKA ! ;)
7.dywan czy panele - panele
8.niebieski czy różowy - niebieski
9.chłopiec czy dziewczynka - z uwagi na to ,że mam i dziewczynkę i chłopca to moja odpowiedź brzmi i to i to ;))
10.krzesło czy fotel - kiedyś miałam w pokoju fotel,ale obecnie są krzesła,osobiście wolała bym fotel.
11.blogger czy blox - blogger.
 
Dziekuje dziewczyny za zaproszenie do tej zabawy,ja wyłamię się i nie będę już zapraszać następnych blogów,bo mam świadomość tego,że już wiele z Was uczestniczyła w tej zabawie.
***
I jeszcze dziękuję za wyróżnienie  :http://firstindiansummer.blogspot.com/
 
I tutaj tez muszę powiedzieć,że każdy blog,który znajduje się w moich zakładkach zasługuje na takowe wyróżnienie,każda z Was coś wspaniałego tworzy,bo u mnie jak na razie cieniutko z robótkami ;(
***
A u mnie prywatnie oprócz nadal trwającego zastoju robótkowego ,zakończone już prace mamy przy  brukowaniu ,więc ja teraz na zmianę z reszta domowników biegam z miotłą i macham w każda stronę,a efektów nie widać ;(
Kupiłam już kilka krzewów i teraz musimy rozplanować,przygotować podłoże do ich wsadzenia,więc zajęć mamy aż nadto ...
..zmykam i mam nadzieję,że następnym razem już coś pokarzę ;))


 

10 czerwca 2012

Bez zdjęciowo,bo bez robótkowo.


Dziękuję Wam moje koleżanki blogowe za Wasze porady dotyczące szpinaku.Będę teraz polować na taki świeży i być może tak właśnie przyrządzony jak Wy proponujecie zrobi większe wrażenie w kuchni.Ja to tam "wszystkożera" jestem,jedyne czego nie lubię to flaków ;)
***
Robótkowo nic się u mnie nie dzieje.Wypadało by mi się zabrać za zrobienie prezentu na imieniny Anny (planowałam ozdobić pudełko na herbatę) ,ale wyszłam prawie ze wszystkich preparatów ,wypadało by uzupełnić zapasy.
***
Wokół mnie natomiast się dzieje...
Prawdziwy sajgon przeszedł w zeszłym tygodniu przez nasz ogródek !
A wszystko za sprawą ekipy, która wkroczyła z koparką w celu przygotowania nawierzchni do wyłożenia brukiem podjazdu i ścieżki .
Ogródek przewrócony więc do góry nogami został,bo trzeba było usunąć parę korzeni drzew wcześniej wyciętych.
Efekt tych przygotowań teraz jest taki,że jedna część ogródka nadaje się do całkowitej przeróbki,nie wiem czy wszystko zrobimy teraz,czy z niektórymi "przeróbkami" poczekamy do wiosny.
Tak więc gdy zakończa prace zakończą będę mieć trochę swojej roboty.
Same rozumiecie,że nie wybada mi teraz siedzieć z robótka ,gdy w moim ogródku uwija się piątka mężczyzn ;)))
***
A na koniec tego dzisiejszego wpisu parę cytatów,tak dla osłody ducha :


Nie można stracić z oczu
tego,czego pragnie.
Nawet kiedy przychodzą chwile,
gdy zdaje się,że świat i inni są silniejsi.
Sekret tkwi w tym,by się nie poddać.
Paulo Coelho.
&
Kto nie ma odwagi do marzeń,
nie będzie miał siły do walki.
Paul Michael Zulehner.
&
Cierpliwość jest drzewem,
które ma gorzkie korzenie,
ale bardzo słodki owoc.
Przysłowie perskie.



1 czerwca 2012

Różne smaki kuchni

Nieco kulinarnie będzie tym razem.;))
Jak żyję na tym świecie już ładnych kilkadziesiąt lat nie miałam jeszcze w ustach szpinaku!
Wreszcie nadszedł ten dzień...pierwszego razu ;))
Przepis prosty od bratanicy,więc do dzieła.
Szpinak zakupiłam mrożony,do tego ser feta w kosteczkę pokrojony,na patelnię z tym ..i na koniec czosnek.
Podawać z makaronem.

Takim oto obiadem posiliłam się tylko ja,córka moja i mama (męska część rodziny zdecydowanie odmówiła poczęstunku ;)

A nam jak smakowała ?
Powiem tak :żadna rewelacja,zjadłam,bo zjadłam,ale żebym postanowiła sobie,że MUSZĘ KIEDYŚ JESZCZE ZROBIĆ,to  nie..Szpinak mnie nie zachwycił (podobnie jak resztę moich współbiesiadników) .Cieszę się,jednak ,że spróbowałam tego dania ;)

A jakie są Wasze "przygody" ze szpinakiem,jakie doświadczenia kulinarne..chętnie posłucham ;)
***
Ciasto jak 3 BIT
Natomiast ciasto jakie chce Wam teraz przedstawić ,to istne NIEBO W GĘBIE!
Przepis zaczerpnięty z bloga :mojewypieki
i tam możecie znaleźć całą masę pyszności.
Moje ciacho wyglądało tak:

Jedyna modyfikacja jaka zastosowałam,to :
-do masy budyniowej dałam same żółtka ,
-1 łyżka żelatyny rozpuszczonej w niewielkiej ilości wody,dodana na koniec do bitej śmietany.

Tym ciastem jeszcze nie raz ugoszczę domowników i gości ewentualnych ;))
A teraz już zmykam do kuchni ,bo cała masa pracy przy garach tam mnie dziś czeka :0


Słonecznikowa relacja wymiankowa.


Temat ostatniej wymianki u Moteczka był bliski sercu nie jednaj z nas słonecznik, bo któż by mógł nie lubić słoneczników.
Ja od siebie dla Ewy przygotowałam :


I rzut okiem na deseczkę decu :

 Z każdej strony inny motyw.



Wielkim zaskoczeniem było dla mnie,gdy odebrałam od listonosza przesyłkę z Niemiec.Po otwarciu okazało się,że to prezenciki wymiankowe od Eli.Zobaczcie jakie piękności dostałam.


Raz jeszcze dziękuję z tego miejsca Elu za wspaniałości słonecznikowe;**
Serweta kolorystycznie wspaniale zgrała się z aurą mojej kuchni,a breloczek szydełkowy (słonecznik) już wisi przy kluczu do kuchni.Z gazetki na pewno kiedyś skorzystam ;)

Ogromne podziękowania składam również Marysi...każda z nas biorących udział w wymiankach u Moteczka wie,że należą jej się ogromnie podziękowania,za trud,zaangażowanie :) A na dokładkę chcę podziękować jeszcze z osobno za zakładkę frywolitkową cudnej urody,którą właśnie wczoraj od Moteczka dostałam.Marysiu jesteś CUDOWNĄ OSÓBKĄ ! :))
Próbowałam zrobić zdjęcie tej ślicznej zakładce,ale ni jak nie mogę ując jej wspaniałej urody.Może innym razem,ale kto dostał od Marysi zakładkę ten wie jaka jest śliczna ;)
***
Na dzień dzisiejszy nie jestem zapisana do żadnej wymianki,i długo chyba tak zostanie :( Cóż nastał czas,że oszczędności muszę szukać wszędzie..

Zobacz także:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Free background from VintageMadeForYou