Obserwatorzy

...

...

20 września 2011

A na początek...:))

Ciężko mi się oderwać od czytania książek.Mówię sobie,że to już ostatnia i biorę się za xxx ,a właśnie ostatnio przeczytałam trzy interesujące lekturki:




Jednak chwile spędzone przy czytaniu tych książek nie były zmarnowane, polecam te trzy pozycje każdemu kto kocha czytać :))
Będąc w bibliotece w poniedziałek miałam zamiar oddać tylko przeczytane już książki ,fakt zrobiłam błąd zaglądając na półkę z nowościami i...jak tu się nie skusić było na takie tytuły :
1.Nicholas Sparks "I wciąż ją kocham "
2.Richard Yates "Zakłócony spokój".
3.Emma Donoghue "Pokój".
Po ich przeczytaniu zobaczę czy warto było na nie się skusić ;)
***
No ale jakoś udało mi się "oderwać" od słowa pisanego i sięgłam po tamborek,a na nim oto postawiłam już TYLE XXX : ))



Jak widać będzie to sampler w bożonarodzeniowej aurze.No bo może najwyższy czas zabrać się za hafty o takiej tematyce.

17 września 2011

Już za chwileczkę,już za momencik ;))

Witam w słoneczny jeszcze letni dzień :)
Jakoś nie spieszno mi do definitywnego zakończenia blogowania,ale i też do całkowitego powrotu na bloga też się zbytnio ni palę...składa się na to kilka powodów...ale nie będę Was nimi zanudzać.Ważne,że zmobilizowałam się wreszcie do napisania tego postu..Motyw miałam POWAŻNY!Mianowicie muszę podziękować BARDZO MIŁEJ OSÓBCE IMIENIEM IWONKA (z tego oto bloga: klik ) za prezenciki,którymi tak niespodziewanie jakiś czas obdarowała mnie.


Zdjęcie marne ,ale prezenciki podobają mi się bardzo,z serwetek jestem zadowolona (na pewno wykorzystam ) ,a woreczki jak niektórzy wiedzą Iwonka szyje po mistrzowsku :) Jeszcze raz DZIĘKUJĘ Iwonko i nadal nie rozumiem czym sobie zasłużyłam ;) ?
***
CZ.DRUGA POSTA:
Butelka po oliwie..oliwkowa.
Powstawała powoli (bo zapału u mnie do wszelakich prac całkowity brak )
Prawdę mówiąc robię tylko to co muszę,żeby tak mieć na coś ochotę,albo pomysł jakiś to NIC,ZERO!
No ale ostatnie pociągnięcia pędzlem z lakierem wreszcie zrobiłam i :

..butelka z oliwy stoi na lodówce.

Żadna tam rewelacja,ale butelki szkoda było mi wyrzucić :)

Mam taką cichutką nadzieję,że niebawem wrócę do xxx.
Jedynie nadzieja trzyma mnie w przekonaniu,że jeszcze nie pożegnałam się definitywnie z haftem .

Zobacz także:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Free background from VintageMadeForYou